czwartek, 14 sierpnia 2014

Ślubna przygoda

Dzisiejszy wpis będzie trochę nietypowy, ponieważ nie będzie dotyczył mojej wyprawy rekreacyjnej, a wyjazdu związanego ze ślubem mojej siostry ciotecznej. Kasia już dwa lata temu przeprowadziła się do Białegostoku, ponieważ stamtąd pochodzi jej narzeczony, który ze względu na pracę nie mógł się przenieść. Tak więc zamieszkali razem i planowali ślub, który odbył się w zeszły weekend.

Oczywiście zaproszenie dostałam już kilka miesięcy temu, jednak ślub odbywał się właśnie w Białymstoku, a na zaproszeniu nie było żadnej informacji o tym, czy jest zapewniony nocleg w tamtejszym hotelu. Tak więc zadzwoniłam do kuzynki, by podziękować za zaproszenie, potwierdzić swoją obecność i zapytać o kwestie warunków około weselnych. Na szczęście okazało się, że nie mam się czym martwić, kuzynka potwierdziła, że wybrali hotel, w którym zarezerwowali pokoje dla weselnych gości. Bardzo się uczyłam i szczerze mówiąc poczułam ulgę słysząc tę informację. Powiem Wam, że wesele było świetne, wybawiłam się jak już dawno nie miałam okazji, a hotel, w którym nocowaliśmy był naprawdę wysokiej klasy. Następnego dnia po weselu wszyscy zamiejscowi goście otrzymali śniadanie w hotelowej restauracji, po czym pożegnali się z parą młodą i udali każdy w swoją stronę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz